8.4.13

Prosta i pyszna zupa cebulowa

Martwy sezon na warzywa trwa, tymczasem mój organizm, którego zachcianki staram się zrozumieć i uszanować, znienacka zapragnął zupy... cebulowej. To miło z jego strony, bo jak wiadomo, Polska cebulą stoi i jest to chyba najtańsza opcja zupowa o tej porze roku. Ostatni raz jadłam cebulową... no właśnie, nie pamiętam kiedy. W szale wymyślania coraz to nowszych przepisów, zapominam o najbardziej oczywistych rozwiązaniach. Poza tym, szczerze mówiąc, aż do wczoraj zupa ta wydawała mi się mało ekscytującą opcją. Cebulowa breja? Może innym razem. Brzuch jednak wiedział swoje i o rany wiedział dobrze!
Nadwyrężony testowaniem nowych przepisów zapragnął czegoś prostego i leczniczego. Tak jest, dobrze ugotowana cebula na domowym bulionie i dobrym tłuszczu to jeden z najlepszych sposobów na uspokojenie podrażnionego przewodu pokarmowego - w aptece nie znajdziecie niczego lepszego.



Przepisu właściwie nie będzie, bo sprawa jest prosta. Potrzebujemy 3 bazowych składników:
1. dobrego bulionu własnej roboty
2. dobrego tłuszczu (masło klarowane + np.oliwa z oliwek)
3. cebuli

Zachęcam bardzo i pewnie jeszcze nie raz będę zachęcać do gotowania własnego bulionu raz w tygodniu. Warto jest przygotować dobre półprodukty w leniwą niedzielę i robić na takiej bazie szybkie dania w ciągu tygodnia. Ja najczęściej przygotowuję bulion z wiejskiego kurczaka kupionego na bazarku (zachęcam też do kupowania na bazarach!) i po oddzieleniu udek i piersi, długo gotuję wywar na reszcie kurczaka. Im dłużej, tym lepiej - u mnie ok 3 godzin. Tak przygotowany bulion zawiera mnóstwo minerałów i innych cennych składników, które przegonią chorobę i uleczą przewód pokarmowy. Wegetarian zachęcam do gotowania wywaru warzywnego z wodorostami, które dostarczą potrzebnych minerałów. Bulion gotujemy w weekend w największym garnku, jaki mamy w domu, przelewamy do słoików, chowamy do lodówki i przez cały tydzień używamy do przygotowania szybkich zup, sosów czy risotto.

Wracając do zupy dnia - całym sekretem jest powolne duszenie cebuli. W garnku rozgrzewamy obfitą ilość tłuszczu (koniecznie masło!), wrzucamy pokrojoną w paski cebulę (nie trzeba się szczególnie starać przy krojeniu, zbyt drobna kostka nie jest wskazana) i przez chwilę podsmażamy. Przykrywamy garnek i dusimy na małym ogniu przez 15 min, od czasu do czasu mieszając. Dodajemy łyżeczkę soli morskiej lub kamiennej i dusimy kolejne pół godziny. Co jakiś czas mieszamy. Po tym czasie dodajemy gorący bulion, trochę soku z cytryny i gotujemy pod przykryciem przez kolejne pół godziny. Kiedy cebula jest cudownie miękka i aromatyczna, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Gotowe!

Oryginalne przepisy na zupę cebulową wymagają większej ilości składników, chociażby białego wina i parmezanu, ale uwierzcie mi, nawet jeśli nie macie ich pod ręką, ta zupa i bez tych dodatków jest naprawdę wspaniała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz