Nie jestem wielką fanką słodyczy, ale kocham lody! Te w sklepie mają często imponującą listę składników, a domowe wymagają posiadania specjalnej maszyny... tak przynajmniej myślałam jeszcze dwa lata temu, dopóki nie odkryłam tej genialnie prostej metody:
mrożone banany + orzechy
Choć do lodów można wykorzystać różne orzechy, ja przygotowuję je z moimi ulubionymi fistaszkami. Nie wiem czy wiecie, że orzeszki ziemne to tak naprawdę nie orzechy, a niesamowicie odżywcze rośliny strączkowe. Zawierają dużo białka, bardzo szczodrą ilość antyoksydantów, masę witamin (szczególnie niacyny), są też dobrym źródłem magnezu. W połączeniu z bananami robi się z lodów całkiem porządny posiłek, żadne puste kalorie!
Jeśli jeszcze ich nie próbowaliście, a macie blender lub inne porządne urządzenie miksujące, koniecznie bierzcie się do roboty. Niech słowo robota Was nie przeraża, bo to jeden z najprostszych przepisów na ziemi.
Lody bananowe z masłem orzechowym:
Składniki:
- 3 bardzo dojrzałe banany (z czarnymi kropkami)
- puszka prażonych orzeszków ziemnych bez soli lub 3 łyżki masła orzechowego
Wykonanie:
Banany pokrojone w plasterki wkładamy do zamrażarki. Mrożone banany (ja wyjmuję je zanim zmrożą się całkiem "na kość") miksujemy z orzeszkami lub z masłem orzechowym. Ja zdecydowanie preferuję wersję z orzeszkami, mniej gładką i chrupiącą. Gotowe! Jakie by nie wyszło, zawsze jest dobre!
Ten przepis jest punktem wyjścia do eksperymentów. Zmieniajcie proporcje i stopień zmiksowania według własnych upodobań, użyjcie innych podprażonych orzechów, dodajcie zmiksowane lub świeże owoce, kakao, przyprawy albo może sos czekoladowy?
W upał nie ma się co przemęczać - jedzcie lody na lunch, kto nam zabroni?!